Lodówka to moja najlepsza skarbonka. Często to powtarzam nie bez przyczyny. Mrożenie to mój zdecydowanie najlepszy sposób na wykorzystanie dobrych promocji na ulubione produkty, ale dziś zajmiemy się chłodziarką. Oto kilka moich sprawdzonych tipów, by obniżyć rachunki za zakupy spożywcze tylko usprawniając przechowywanie w lodówce.
Przeczytaj instrukcję obsługi
Brzmi banalnie, ale no powiedz mi szczerze, przeczytałaś? Ja moją dopiero chyba po 3 latach użytkowania, gdy zawisła nade mną wizja zakupu nowej. Pewnego letniego poranka nie poczułam tej ożywczej bryzy otwierając drzwi do lodówki. Oczywiście nie byłam pewna, bo w tamtym momencie jeszcze nie znałam zastosowania mojej naklejki wskazującej temperaturę. Użyłam zwykłego termometru, który wskazał całe 15 stopni. No cóż, nawet laik wie, że to nie jest optymalna wartość.
Na szczęście zanim zaczęłam przeglądać oferty sklepów AGD rzuciłam okiem do instrukcji. Okazało się, że nie tylko mogę na bieżąco kontrolować temperaturę nawet bez termometru. Ta śmieszna, naklejka ze znikającym napisem OK, której na szczęście nie zdrapałam po zakupie, mnie o tym informuje.
Poznałam też mnóstwo przydatnych funkcji regulacji temperatury, ale przede wszystkim dowiedziałam się jak optymalnie wykorzystać miejsce w szufladach i na półkach.
Z lodówką jest jak ze smartfonem
Każdy nowy model ma dodatkowe funkcje, ulepszenia i gadżety. Niestety większość użytkowników nie ma ochoty zadać sobie trudu przeczytania instrukcji. Wykorzystuje minimalnie możliwości, marnując funkcje, za które zapłaciła przecież kupę kasy.
To trochę tak, jakby kupić sobie najnowszego iPhona i używać go jak Noki 3310 – dzwonienie, smsy, budzik i wąż…
Przechowywanie w lodówce powinno być krótkie
Pisząc w lodówce mam na myśli oczywiście chłodziarkę. Zamrażarka to całkiem inna para kaloszy i o tym poczytasz na przykład tutaj. Teraz wróćmy do tematu.
Nawet zachowując optymalne warunki przechowywania i stosując się do wszystkich zasad, które dziś poznamy, dbaj o to, by jedzenie było tam w częstym ruchu. Ja mam zasadę, że póki moja lodówka nie świeci pustkami, nie idę na zakupy. I ta zasada oszczędza mi mnóstwo pieniędzy. Dlaczego?
Wyboru dokonujemy w sklepie, nie w lodówce
Ile razy zdarzyło Ci się otworzyć lodówkę pełną produktów i stwierdzić “nie mam na te rzeczy ochoty, nie ma nic sensownego do zjedzenia”?
To pierwszy krok do marnowania jedzenia, które jest bardzo kosztowne. To też znak, że nie potrafisz właściwie planować zakupów. W lodówce przechowywać powinniśmy tylko to co faktycznie jemy, zużywamy, lubimy i potrzebujemy. Tam już nie ma miejsca na wybory, tych dokonujemy tworząc listę zakupów i wkładając produkty do koszyka.
Właściwa organizacja to klucz do sukcesu
Kiedyś oglądając zdjęcia pięknie zorganizowanych lodówek na Pinterest myślałam sobie, spoko fajnie, ale kto ma na to czas. Przechowywanie w lodówce przecież nie musi być aż takie pedantyczne. Masz podobnie?
Byłam wtedy panną, mieszkałam sama i jedyne czym musiałam się zajmować to praca zawodowa i ja. Teraz mając męża, dziecko, 2 restauracje i ucząc kobiety ogarniania domowego budżetu na cały etat, moja lodówka mogłaby by wystąpić na Pinterest. Priorytetem po każdych zakupach jest jak to nazywam “godzina zaopiekowania się zapasami”.
W tym czasie:
- myję lodówkę moim płynem uniwersalnym DIY (tu przepis)
- wędliny, sery, parówki, przekładam do zamykanych pojemników
- warzywa, które przechowuję w lodówce i będziemy jeść na surowo oraz sałaty od razu myję, kroję i przekładam najczęściej do słoików
- zapasy, których nie planuję zużyć w ciągu najbliższego tygodnia, lub do daty ważności – mrożę
Jak mi to oszczędza pieniądze?
Gdy mam niewiele produktów w lodówce przed zakupami, jestem w stanie dokładnie sprawdzić co mam, co muszę już zużyć, bo kończy się termin oraz które produkty muszę uzupełnić. Ważne, by zareagować zanim jedzenie przez naszą nieuwagę wyląduje w koszu. Nikt przecież nie lubi wyrzucać ciężko zarobionych pieniędzy do śmieci.
Warzywa są jednym z najczęściej marnowanych produktów, a ich ceny zwłaszcza po sezonie są bardzo wysokie. Gdy je pokroję i przygotuję do szybkiego wykorzystania, mam pewność, że na pewno je zjemy. Robiąc ten pozakupowy meal prep mogę też wyłapać nadgniłe, lub psujące się egzemplarze. Dzięki temu zapobiegam psuciu się całej partii.
Przechowuj w lodówce w zamkniętych pojemnikach
Do przechowywania w lodówce stosuję przeźroczyste pojemniki, dzięki temu szybko mogę sprawdzić przed zakupami co muszę uzupełnić. Rachunek w sklepie jest niższy, bo wiem, że kupuję to co faktycznie zużywamy. Ja lubię pojemniki szklane, są łatwe w utrzymaniu czystości i estetyczne. Na początku jednak, zanim wyrobisz sobie nawyk, wykorzystaj to co masz w domu.
Widzę też to, czego nie jemy tak szybko jak zakładałam. Największym błędem w robieniu zapasów nie tylko w lodówce jest założenie, że nasze gusta się nie zmieniają. Warto obserwować siebie i swoje smaki. Może właśnie to poczucie, że nie masz ochoty na nic w swojej lodówce wynika z sezonowych zmian, które trochę ignorujemy. Dobra organizacja w lodówce pomaga lepiej poznać nasze potrzeby i dzięki temu wkładać do koszyka odpowiednie produkty.
Zamknięte pojemniki zapobiegają też mieszaniu zapachów, przypadkowym zabrudzeniom, które stanowią idealną pożywkę dla rozwoju bakterii. Pomagają także utrzymać odpowiednią wilgotność wewnątrz, a to wydłuża czas przechowywania produktów.
Przechowywanie w lodówce – zasada pierwszej randki
Lubię tak to nazywać, bo myślę, że dzięki temu łatwiej ją zapamiętasz. W lodówce jak na porządnej pierwszej randce trzymamy się na dystans. Dopilnuj, by produkty nie dotykały ścianek, a między pojemnikami zachowana była możliwość właściwej cyrkulacji powietrza.
Upychanie 5 woreczków z wędliną, na nich jogurtów, masła i co tam jeszcze masz raczej się nie sprawdzi. Taka zasada nocy poślubnej obowiązuje w zamrażarce, ale o tym więcej znajdziesz w eBooku Mrożę, nie marnuję
Dobra praktyka to też puszczanie starszych przodem. Układając zakupy w lodówce warto produkty z krótszą datą ważności umieścić z przodu.
Zachowaj optymalne warunki
Zawsze otwieraj lodówkę już z decyzją, a nie w poszukiwaniu inspiracji. Fizyka działa i ciepłe powietrze będzie ogrzewać wnętrze błyskawicznie. To nie tylko zagrożenie dla Twoich zapasów, ale i portfela, bo agregat zacznie pracować pełną parą, żeby ten efekt skompensować. Oczywiście ciągnie wówczas więcej prądu. Polecam też zainwestować kilka złotych w termometr do lodówki. Łatwo zareagujesz gdy wydarzy się coś nieprzewidzianego, na przykład niedomknięte drzwi lub nocny brak prądu, o którym nie miałaś pojęcia.
Przechowywanie w lodówce a oszczędzanie
Pamiętaj, że nie to co robimy od wielkiego dzwonu ma wpływ na nasze życie, ale nasze codzienne nawyki i małe decyzje. Jeśli dzięki temu, że poświęcisz godzinę w tygodniu na ogarnięcie lodówki, przygotowanie planu posiłków, sprawdzenie daty ważności czy pokrojenie swoich warzyw, to wkrótce zakupy staną się mniej chaotyczne. Powoli nauczysz się mądrze zaplanować listę zakupów i wyłapywać dobre ceny na ulubione produkty i rozumieć potrzeby swoje i swojej rodziny. Ale gdzieś trzeba zacząć i zrobić ten pierwszy krok.
Artykuły, które mogą Cię zainteresować
- Więcej w temacie przechowywania warzyw w lodówce – wpis
- Jeśli jesteś na etapie kupna lodówki tutaj znajdziesz moje rady na co zwrócić uwagę przy wyborze.
- Chciałabyś mieć bardziej eko przyjazny dom bez toksycznej chemii i przepłacania – sprawdź tutaj
- Mam też artykuł o tym jak płacić mniej za prąd – tutaj
I pamiętaj, żeby pobrać darmowe materiały! – klik
-
Mrożę, nie marnuję67,00 zł
-
Planuję zakupy – oszczędzam pieniądzeProdukt w promocji97,00 zł
1 komentarz