Czysty dom bez przepłacania

Lubisz sprzątać? Ja lubię, relaksuje mnie to i pomaga zebrać myśli. Ale wszystko ma swoje granice. Jak jesteś samotną panią na włościach, to zapanowanie nad kurzem, brudem i wszechogarniającym bałaganem wydaje się całkiem realne. A potem pojawia się ta druga połówka. Miłość owszem zakłada czasem klapki na oczy, ale nie aż takie, by ignorować zachlapane lustro, czy układanie kubków w zmywarce nie po Twojemu. Pojawiają się dzieci i nagle, choć byś bardzo chciała, to marzenia o idealnym domu jak z Pinteresta pękają jak bańka mydlana.

W nadzieje włączasz telewizję, a tam zrelaksowana, uśmiechnięta pani w swoim idealnym domu psika magicznym sprayem i brud znika. Druga pani usuwa brud ściągając “niewidzialną powłokę”, a krasnale mieszkające w kostce do WC pozbywają się skutecznie bakterii i tego żółtego czegoś, pozostawiając zapach porannej bryzy w lesie deszczowym…

No i wyruszasz na łowy z nadzieją, że armia specyfików wesprze Cię w tej nierównej walce na domowym polu. Ile to już butelek stoi w tej szafce pod zlewem? Dziesięć? Może więcej? Tylko chyba magii zapomnieli załączyć w pakiecie prawda?

Oczekiwania kontra rzeczywistość

Nie dołączyli krasnali ani magicznej powłoki, za to pełno ostrzeżeń i wykrzykników. Okazuje się, że nie ma róży bez kolców. Psikanie bez opamiętania ma swoją cenę, nie tylko materialną. Myślałaś o tym jak na zdrowie Twoje i Twoich najbliższych wpływa ciągłe przebywanie w oparach różnych chemikaliów? Używasz Domestosa? Wiesz, że chlor jest silnie toksyczny, może powodować obrzęk płuc, a nawet śmierć przy dłuższej ekspozycji? Na studiach zawsze pracowaliśmy z nim w okularach ochronnych i pod włączonym wyciągiem. A Ty wkładasz choć rękawice?

Dobra chlor chlorem, ale reszta przecież nie taka straszna? No trochę mniej. W środkach czystości główne składniki aktywne to różnego rodzaju surfaktanty. Jakbyś się im przyjrzała w ogromnym powiększeniu to przypominają trochę kijankę lub plemnika. Mają główkę i ogonek. Główka lubi się z brudem ogonek z wodą, więc jak się dobiegł przyczepi to łatwiej go zmyć. No właśnie ale trzeba zmyć i najlepiej spłukać dokładnie czystą wodą. A spłukujesz? Czy tylko popsikałaś stół przed obiadem specjalnym sprayem i wytarłaś ścierką? A potem z tego “czystego” stołu podniosłaś łyżkę i zjadłaś kilka “kijanek”. Spray też fajnie myje zabawki Twojego malucha prawda…

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Czy Cię teraz straszę? Trochę, ale nie dlatego, żebyś teraz bała się używać chemii domowej. Tylko dlatego, żebyś była bardziej uważna. Ten wielki wykrzyknik na etykiecie nie znalazł się tam bez powodu. Używaj rękawic, wietrz pomieszczenia po użyciu śmierdzących substancji i spłukuj wszystko wodą. Jeśli czegoś nie da się spłukać pod bieżącą wodą to ja bym sobie darowała psik psiki.

Trzy razy E…

Ekonomia, Ekologia i Estetyka. Prócz kwestii bezpieczeństwa mamy jeszcze trzy kategorie, chcemy czy nie, ważne dla naszego życia. Rozłożę je dla Ciebie na czynniki pierwsze.

Ekonomia

Czyli ile nas to wszystko kosztuje. Liczyłaś kiedyś? Ja policzyłam i szczegółowo Ci to wyłuszczyłam w poradniku “Czysty dom bez przepłacania“. Mnie tradycyjne sprzątanie kosztowało 949 zł rocznie. Czy to dużo czy mało, hmm no teraz wydaję 800 zł mniej i nadal mam czysty dom, więc chyba dużo.

Za 949 zł mogłabym sobie zatrudnić panią do sprzątania raz w tygodniu przez godzinkę. Nie miałam świadomości, że jestem aż tak bogata, a Ty?

W poradniku znajdziesz karty pracy, w których w łatwy sposób sama policzysz na ile godzin pomocy domowej byłoby Cię stać. Taka opcja jest chyba fajniejsza niż te czcze obietnice producentów chemii gospodarczej. Żadnych krasnali, tylko realne liczby.

czysty dom bez przepłacania

Ekologia

Tak wiem, ciągle się tyle mówi o tym efekcie cieplarnianym i tych biednych niedźwiedziach polarnych na topniejących krach. To wszystko jednak wydaje się takie odległe. Przecież nas to jeszcze nie dotyczy, nie ma zbyt wielu symptomów. A to, że trzy dni ze śniegiem tej zimy to wydarzenie wzbudzające ogólnopolski szał i windujące ceny sanek do granic możliwości nie ma z tym nic wspólnego…

Jeszcze 10-15 lat temu codzienne odśnieżanie należało do codzienności w zimie, teraz ciężko dostać w sklepie odpowiednia łopatę. Tak wiele zmieniło się w ciągu urywka naszego życia. Przywykamy do tych zmian i ignorujemy je, ale jeśli nic nie zrobimy, to za kolejne 10 może nie być nie tylko śniegu, ale i lasu by wyjść na spacer.

Nie wystarczy nie brać plastikowej słomki w McDonaldzie. Wiesz, że rocznie zużywałam 77 plastikowych opakowań tylko po to, żeby oblewać mój dom chemikaliami i szkodzić swojemu zdrowiu? Trudno sobie wyobrazić taką ilość. Dlatego zrobiłam zdjęcie w sklepie. Widać na nim mniej więcej tyle plastikowych butelek. Na mnie to zrobiło ogromne wrażenie, bo wiesz co, to jest tylko przez rok i tylko chemia gospodarcza. Takie obrazy pokazują, jak drobne zmiany w naszych codziennych wyborach mogą mieć ogromy wpływ na przyszłość nas i naszych dzieci.

czysty dom bez przepłacania Beata Singh

Obecnie produkuję przy sprzątaniu moich 48 m2 maksymalnie 7 opakowań. Różnica jest znacząca, nie tylko dla Planety. Nie lubię wyrzucać śmieci i spacery do kosza nie są na mojej liście top 10 perfekcyjnych miejsc do odwiedzania. Przeliczyłam więc te plastikowe opakowania na ilość oszczędzonych spacerów z workiem. Wyszło mi 11 mniej. Ileż fajniejszych rzeczy mogę w tym czasie robić!

Estetyka

No to wróćmy do tego idealnego domu jak z Pinterest. Z marzeniami bywa tak, że chciałybyśmy, by się spełniły, ale brakuje nam takiej kotwicy, która łączy bujanie w obłokach ze stąpaniem po ziemi. Prawda jest taka, że zdjęcia na Pinterest są robione w realnych domach, przez prawdziwych ludzi, którzy zadali sobie trud, żeby ustalić swoje potrzeby.

Pięknie poukładane ubrania w szufladach, to nie niedościgniony ideał. Za tym obrazem stoi praca, którą właścicielka tej fotki włożyła w wywalenie wszystkich szmat, których nie nosiła od lat. Pokonała swoje “a przyda się“, “kiedyś do tego schudnę” i najlepsze “to było takie drogie, ma jeszcze metkę“. Zapakowała w worek i powiedziała do widzenia temu, co jej nie służy.

Podobnie jest z tak zwaną szafką pod zlewem. Spójrz na ten zbiór pstrokatych butelek tak odległych od wizji “piękny dom” i nie myśl ile to kosztowało, albo jakie to magiczne. Zadaj sobie pytanie, czy mi to służy. Czy ja tego używam potrzebuję i chcę trzymać w swoim wymarzonym domu? Czy za pieniądze, które wydaję na niepotrzebne spraye nie mogłabym kupić czegoś, co zbliży mój dom do ideału? W poradniku “Czysty dom bez przepłacania” pokazuję Ci krok po kroku jak oszczędzić 800 zł.

Zamknij oczy na chwilę i wyobraź sobie sytuację: Ty plus 8 stówek w dłoni i cała Ikea dla Ciebie…

Udałoby się wreszcie mieć dom jak z Pinteresta? Mnie to kosztowało zdecydowanie mniej, a efekt widzisz na zdjęciach. tak to jest mój prawdziwy dom i tak przechowuję swoje środku czystości. Większość z nich mieszka w stawce w kuchni, bo równie często jak do sprzątania używam ich do gotowania.

Do czego zmierzam?

Chcę Ci sprzedać książkę oczywiście. Pokazałam Ci dlaczego ja zdecydowałam się coś z tym wszystkim zrobić. Te fakty przemawiały do mnie najmocniej, dlatego Ci o nich wspomniałam. Będziesz miała pewnie jeszcze mnóstwo wątpliwości.

Czy to w ogóle działa?

Czy czysty dom naprawdę można mieć bez tony chemikaliów?

Czy mnie się też uda tak ograniczyć koszty?

Czy nie będzie mi brakowało tych sprayów?

Możesz tu dodać jeszcze kilka, na każde chętnie odpowiem więc nie wahaj nie pisać na beata@mojenawierzchu.pl. Tymczasem powiem Ci tylko tyle:

“kto nie ryzykuje ten nie pije szampana”

Jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz. Na pewno nie wszystko to co jest wygodne dla mnie, sprawdzi się u Ciebie. Jasne, w internecie znajdziesz też pełno przepisów. Jedne działają, inne pokazują jedynie kompletny bark wiedzy chemicznej z zakresu szkoły średniej autora. To nie jest wiedza magiczna, ludzie sprzątają tak od lat. Spytaj swojej babci, czym mylą okna w młodości? Tylko